W piątek wojsko amerykańskie przeprowadziło naloty w Iraku i Syrii na ponad 85 celów powiązanych z irańską Gwardią Rewolucyjną (IRGC) i wspieranymi przez nią bojownikami, w odwecie za atak w Jordanii z zeszłego weekendu, w którym zginęło trzech żołnierzy amerykańskich. Ataki, do których wykorzystano bombowce dalekiego zasięgu B-1 przywiezione ze Stanów Zjednoczonych, były pierwszymi z wielopoziomowej odpowiedzi administracji prezydenta Joe Bidena na atak bojowników wspieranych przez Iran, a amerykańskie operacje wojskowe spodziewać się w nadchodzących dniach. Chociaż ataki nie były wymierzone w miejsca w Iranie, zasygnalizowały dalszą eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie w wyniku trwającej prawie cztery miesiące wojny Izraela z palestyńskimi bojownikami Hamasu w Gazie. W oświadczeniu wojsko USA stwierdziło, że ataki uderzyły w cele, w tym centra dowodzenia i kontroli, rakiety, rakiety i magazyny dronów, a także obiekty logistyczne i łańcuch dostaw amunicji.
Bądź pierwszy odpowiedzieć do tej ogólna dyskusja